Jest 18 marca i już wiadomo, że Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski nie wrócą a moje lektury układają się w rodzaj komentarza do tego, o czym w tych dniach myślę i co przeżywam.
„Austriacki zdobywca ośmiotysięczników Kurt Diemberger napisał kiedyś: Góra należy do ciebie, dopiero gdy z niej zejdziesz. Z historią przeżywaną podczas zdobywania szczytu bywa przeciwnie: póki jesteś w górze, ona należy do ciebie. Gdy zejdziesz, staje się własnością innych – obserwatorów, komentatorów i krytyków”. To cytat z książki Jochena Hemmleba „Dramat braci Messnerów”.
Niemiec Jochen Hemmleb to górski detektyw. To on zainicjował wyprawę majacą na celu poszukiwanie ciała Georga Mallory’ego – zakończoną sukcesem – a także ekspedycję śladami Hermanna Buhla na Broad Peak. Wreszcie wyruszył pod Nanga Parbat, by dowiedzieć się, jaki splot wydarzeń doprowadził do śmierci brata Reinholda Messnera, Günthera.
Jest czerwiec 1970 r., Reinhold Messner i jego brat są członkami wyprawy kierowanej przez Karla Herligkoffera. Reinhold wyrusza do ataku szczytowego. nim podąża jego brat – choć nie uzgodnił tego z liderem. Dogania Reinholda i obaj stają na szczycie. Günther jest skrajnie wyczerpany. Od pewnego momentu koledzy nie mają kontaktu z żadnym z nich. Bracia zostają uznani za zaginionych. Reinhold znajduje się po prawie sześciu dniach w dolinie Diamir, bez sił, z odmrożeniami. Co się stało z Güntherem – nie wiadomo.
Czy się rozdzielili, a jeśli tak, to którędy schodził Günther, czy miał wypadek. czy też zmarł z wyczerpania? A może Reinhold zamierzał trawersować górę i po prostu zostawił słabszego brata, by nie przeszkadzał mu w realizacji planów? Czy bracia prosili o pomoc kolegów, którzy w pewnym momencie nawiązali z nimi kontakt głosowy, a może Reinhold był już wtedy sam? Bez końca spekulowano, napisano kilka książek, udzielono mnóstwa wywiadów, wytoczono procesy, nakręcono film. Na zmianę atakowano Messnera i go broniono.
I znów nie sposób nie wrócić do Broad Peaku, bo po lekturze książki „Dramat braci Messnerów” wiemy jedno: co się wydarzyło na górze, zostanie na górze, i tak jak historia Messnerów, choć minęło ponad czterdzieści lat, ciągle wywołuje kontrowersje i nie uśmierza wątpliwości, tak być może my nigdy nie poznamy do końca tragedii Berbeki i Kowalskiego.
W książce próżno doszukiwać się sensacji. Hemmleb z niemiecką precyzją przedstawia relacje świadków, analizuje fakty, stawia pytania, wyraża wątpliwości. A do jakich dochodzi wniosków – przekonajcie się sami.
Beata Słama