Ważne karty w historii Mont Blanc i Hindukuszu
W kolejce nowości do omówienia od wielu miesięcy czeka wydana przez Sklep Podróżnika książka „W granicie i lodzie” Stefano Ardito. Wprawdzie przez ten czas straciła status świeżynki wydawniczej, ale w żaden sposób nie pomniejsza to jej rangi wartościowej pozycji historycznej, przybliżającej przełomowe wydarzenia w ponad 200-letniej historii podboju ścian masywu Mont Blanc.
Od czasów pierwszych eksploracji w „dzikie rejony wokół Chamonix” z połowy XVIII w., poprzez pionierskie zdobycie szczytu w 1786 r. przez Balmata i Paccarda, po współczesne sportowe wspinaczki i inne typy aktywności wysokogórskich. To pierwszy plan, a na drugim szereg ciekawostek, między innymi metamorfozy, jakim ulegała najsłynniejsza alpejska arena wspinaczkowych zmagań, w infrastrukturze i środowisku. Panoramę zmieniła nie tylko kolejka zębata, która udostępniła Montenvers dla wszystkich, także obrywy na Dru, osuszanie się ściany Brenvy, kurczenie Mer de Glace – a więc procesy naturalne. Choć wraz z rozpadającym się kawałkiem iglicy Dru na zawsze odszedł historii Białej Góry, nazwiska Bonattiego, Cassina, Rébuffata, Terraya, Casarotto, Profita i wielu innych są na stałe w nią wpisane. Portrety wspinaczy, sprzętowe dygresje, jak wielka rewolucja czekana z przełomu lat 60. i 70. XX w., zastosowanie drewnianych kołków w rysach czy rewolucyjnych stalowych haków made in USA i pozostałe bogactwo faktograficzne nie przytłoczy czytelnika pod warunkiem, że będzie on dozował sobie lekturę, dzieląc ją na fragmenty wyznaczane przez 40 rozdziałów książki.
Karolina Smyk